Pokaż się w social mediach
Opisując zjawisko nieświadomego personal brandingu w social mediach, obiecałam opowiedzieć, jak można w tym obszarze działać świadomie i mieć z tego wymierne korzyści przy poszukiwaniu pracy. W związku z tym dzisiaj przedstawię Ci historie kilku osób, które dzięki social mediom dostały pracę.

Zaprezentuj się w 6 sekund!

Pomyśl, co możesz zrobić w 6 sekund. Wziąć łyk herbaty, zawiązać sznurówkę… A w kontekście pracy? Jeśli masz pecha i długie nazwisko, to pewnie tylko zdążysz się przedstawić. Zobacz, jak wspaniale wykorzystała swoje 6 sekund Dawn Siff.

Dawn do swojej autopromocji wykorzystała Vine’a, czyli kanał społecznościowy służący do umieszczania sześciosekundowych, zapętlających się filmików. Ten krótki czas wystarczył jej na wypowiedzenie słów: „Dziennikarz. Strateg. Menedżer. Deadline’owy Jedi. Kopalnia pomysłów – Dawn Siff”. Zamiast tworzyć klasyczne CV, Dawn wybrała niecodzienną formę i zdecydowanie jej się to opłaciło. W Polsce Vine nigdy nie był popularny i pewnie nigdy już nie będzie, zważywszy na to, że w zeszłym roku została podjęta decyzja o jego zamknięciu. Jeśli jednak zainspirowała Cię historia sześciosekundowego CV, pamiętaj, że do takich działań możesz wykorzystać inne kanały jak np. Instagram czy YouTube.

A gdyby tak zabronić wysyłania CV?

Pewnie dla wielu wizja rekrutacji, w której trzeba się zaprezentować pracodawcy bez tradycyjnego CV, wydaje się historią niczym z filmu science fiction, a dla innych to część fabuły horroru. Ja jednak uważam, że to fantastyczna sprawa! Pracodawca zachęca kandydatów do nieszablonowego myślenia, co bardzo dobrze o nim świadczy. Kandydat natomiast może się wykazać i wie, że ma szanse by jego starania zostały docenione.

Rekrutacje bez tradycyjnego CV to nie science fiction

Powiem Ci, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. W 2015 roku Brand24 ogłosił rekrutację, w której nie chciał tradycyjnego CV. W celu nakreślenia kontekstu historii, krótka charakterystyka. Brand24 jest twórcą aplikacji zajmującej się monitoringiem sieci. Monitoring sieci z kolei polega na wyszukiwaniu konkretnych słów kluczowych, które właśnie pojawiły się w Internecie. Okazję związaną z rekrutacją bez CV wykorzystała Gloria. Na potrzeby akcji założyła ona konto na Instagramie @hiregloriazk, na którym umieściła 6 zdjęć z opisami siebie argumentującymi, dlaczego to właśnie ona powinna stać się nowym pracownikiem firmy.

Kluczowe znaki na Instagramie to „@” i „#”. Dzięki nim marki mogą wewnątrz aplikacji analizować, co się na ich temat mówi. Gloria, jako ekspert od Instagrama, wiedziała, że kontaktując się z marką przez ten kanał społecznościowy, powinna użyć wyżej wymienionych znaków. Jednak ponieważ Brand24 chwalił się właśnie wypuszczeniem nowego algorytmu, pozwalającego na wyszukiwanie treści z Instagrama, postanowiła ich przetestować. Umieściła jedynie nieoznakowane „Brand24” w opisach zdjęć. Chodziło o to, by firma znalazła jej oryginalne CV nie dzięki powiadomieniom na Instagramie, a przy użyciu swojej aplikacji. Bez wątpienia zrobiła tym krokiem wrażenie na osobach decyzyjnych w firmie, gdyż została zatrudniona. Ponadto w ten sposób sama przetestowała firmę i ich narzędzie, upewniając się tym samym, że jest to miejsce godne jej aplikacji 😉

Takich rekrutacji jest więcej

To nie był jedyny przypadek, w którym pracodawca oświadczył, że nie chce CV od kandydatów ubiegających się o pracę u niego. Takich przykładów jest więcej. Są one jednak charakterystyczne przede wszystkim dla branży kreatywnej, gdzie stanowisko na które trwa rekrutacja, wymaga pomysłowości i nieszablonowego myślenia. Jeśli kreatywność nie jest Twoją najmocniejszą stroną i szukasz pracy w branży, w której nie jest ona wymagana, myślę że możesz spać spokojnie.

Konta w social media Twoim CV

CV stworzone przez Dawn oraz Glorię, są zdecydowanie przykładami bardzo kreatywnego personal brandingu. Nie zawsze jednak wsparcie social mediów w kontekście poszukiwania pracy musi wiązać się z tak wielką akcją. Wystarczy, że prowadzisz kanały społecznościowe w taki sposób, że Twój pracodawca może się z nich dowiedzieć wiele dobrego na Twój temat. Dlatego, jeśli nie masz pomysłu na bardziej skomplikowane działanie lub po prostu chciałbyś wzmocnić swój przekaz, jest na to inny sposób. Możesz skorzystać z darmowego kreatora stron i umieścić tam linki do swoich kont w portalach społecznościowych, tak jak zrobiła to Alisha Miranda. Jeśli wolisz, możesz też stworzyć stronę według własnego pomysłu, tak jak zrobiłam to ja. Bez względu na którą opcję się zdecydujesz, warto byś na takiej stronie napisał kilka zdań o sobie, dodał swoje zdjęcie oraz linki do kanałów społecznościowych. Jeśli masz już stronę wizytówkę, warto byś podawał link do niej podczas kontaktu z Twoim potencjalnym pracodawcą, czyli najlepiej dodaj go do swojego CV oraz listu motywacyjnego.

Pokaż się!

Social media dają szansę by się pokazać. Często pracodawcy udzielają się w różnych dyskusjach branżowych na Facebooku, Linkedinie, czy na innych platformach. Oprócz tego, że sami piszą swoje opinie, to także obserwują osoby, z którymi dyskutują. Jeśli podczas takiej rozmowy zrobisz wrażenie na kimś decyzyjnym w kwestii zatrudniania nowych pracowników, masz szansę by otrzymać propozycję pracy. W taki właśnie sposób Maciej dostał pracę w Socjomanii. Nie aplikował on na żadne konkretne stanowisko, tylko po prostu miał wiele do powiedzenia na tematy branżowe oraz regularnie działał na Linkedin Pulse. Swoją aktywnością urzekł samą Prezes Socjomanii i to ona się do niego odezwała.

Twój wymarzony pracodawca jest w Internecie? Wykorzystaj to!

Często spotykam się z opiniami, że szukanie pracy przez sieć to strata czasu. Wysłanie aplikacji przez Internet jest proste i mało czasochłonne. Zatem wiele osób decyduje się na poszukiwanie wymarzonej posady właśnie w taki sposób, a liczba kandydatów na dane stanowisko potrafi być trzycyfrowa. Ja jednak uważam, że wykazując się kreatywnością, można wybić się także w przestrzeni online i świetnie sprawdzają się tutaj social media. Tym bardziej że marki są w social mediach obecne i same często wykorzystują kanały społecznościowe do informowania o trwających rekrutacjach. Warto więc wykorzystać miejsca ich aktywności i w ten sposób nawiązać z nimi kontakt.

Może Tobie też udało się znaleźć pracę przy pomocy social mediów albo znasz jakąś ciekawą historię, która według Ciebie powinna dołączyć do powyższego zestawienia? Koniecznie podziel się tym w komentarzu! 😉

Jeśli masz znajomych, którzy poszukują pracy, podeślij im ten wpis. Niech będzie on dla nich inspiracją 🙂

Autor: Ania Boczar
Nazywam się Ania Boczar. Prowadzę własną firmę i na co dzień, jako Personal Branding Hero, pomagam ludziom budować marki osobiste.