
Czas zweryfikował plany
Tymczasem na przełomie roku 2017 i 2018 myśląc o pisaniu podsumowania, jest mi wstyd. I to nie dlatego, że rok był ciężki, choć był. Nie dlatego, że nie dopisało mi szczęście, bo mimo wszystko mi ono dopisało. Nawet nie dlatego, że mój biznes nie rozwinął się tak jakbym sobie tego życzyła. Jest mi wstyd przede wszystkim dlatego, że tak często zaniedbywałam czytelników bloga. Blog działa już prawie rok, a pojawiły się na nim tylko 23 posty, co daje nowy post średnio raz na ponad 2 tygodnie 🙁
Długo zastanawiałam się więc czy pisanie tego podsumowania ma sens. Ostatecznie doszłam do wniosku, że ma. Jeśli chcę kontynuować ten projekt, to jestem Ci winna wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Nie jest to blog lifestylowy więc w całym tym wywodzie nie zabraknie personal brandingowych wniosków 😉
Spójność, rzetelność, wytrwałość i systematyczność
Myślę, że w swoich działaniach związanych z budowaniem marki osobistej niezwykle istotna jest spójność, rzetelność, wytrwałość i systematyczność. Myślę, że z dwoma pierwszymi radzę sobie całkiem fajnie, jednak zwłaszcza z systematycznością bywa u mnie różnie. Patrząc globalnie na moje życie, nie miałabym szans być tu gdzie jestem bez wytrwałości i twardych czterech liter, jednak mimo wszystko stosunkowo łatwo u mnie o kryzysy, czasowe blokady, które niestety negatywnie wpływają na moją systematyczność.
Co poszło nie tak?
Niestety poprzedni rok miał w swoim repertuarze wiele pozycji, które mnie podłamały. Wśród nich były m.in. choroby w mojej rodzinie, utrata ukochanego zwierzaka, czy stres związany z rozkręceniem własnego biznesu i wynikami słabszymi niż oczekiwane. To wszystko sprawiało, że znikałam na trochę. Na koniec roku dostałam propozycję współpracy platformą Shoper. Byłam wcześniej u nich na stażu i z niezwykłą nostalgią wspominałam to miejsce. Muszę przyznać, że obowiązki community specialist, które należą teraz do mnie, to moja bajka i czuję się w niej wspaniale, a współpraca z zatrudnionymi tam ludźmi daje mi naprawdę dużo siły i pomaga w budowaniu pewności siebie. Zdecydowanie był to jeden z bardziej pozytywnych aspektów, jakich miałam okazję doświadczyć w zeszłym roku. Niemniej jednak, po tym co działo się wcześniej, w ostatnich tygodniach byłam tak przemęczona, że choć nie działo się w nich nic złego, nie miałam siły na powrót do pisania. Potrzebowałam przerwy i nabrania dystansu.
Feedback motywuje
Pojawiały się w mojej głowie wątpliwości co do powrotu. Jednak pozytywny feedback na temat mojej aktywności jaki docierał do mnie w tym nieaktywnym czasie, pomógł mi w podjęciu decyzji o powrocie. Dlatego tak ważne jest dawanie ludziom feedbacku. Czasem czerpiemy od ludzi wiele inspiracji, wiedzy, czy jakiejkolwiek innej pomocy (często darmowej). Warto o tym wspomnieć autorowi. Chyba nikt z nas nie lubi robić czegoś na marne, a przy braku jakiegokolwiek odzewu na temat swoich poczynań można wyciągnąć wnioski o bezsensowności działań. Natomiast świadomość, że nasza aktywność wnosi coś w życie drugiego człowieka, potrafi być najlepszym motywatorem.
Co dalej?
Mój blog to z jednej strony dzielenie się wiedzą na temat budowania marki osobistej, z drugiej strony narzędzie w moim personal brandingu i dowód, że coś na ten temat wiem 😉 Jeśli jednak chcę go kontynuować, to wiem, że muszę zadbać o życie na nim. Co więc planuję? Przede wszystkim pisać posty. W przyszłym tygodniu pojawi się post o tym, co warto wrzucać na swój prywatny profil na Facebooku, planuję też taki post o Instagramie i o Linkedinie. Dodatkowo będę chciała przedstawić Wam historie budowania marki osobistej u osób, którym towarzyszyłam przy tym niemal od początku. Chcę, abyście zobaczyli jak wyglądały ich pierwsze kroki, co robili, co się zmieniło i jak to wygląda teraz. Ponadto wiele narzędzi do tworzenia analiz biznesowych da się przelożyć na analizy związane z działaniami brandingowymi i tu będę chciała zaprezentować Wam tę przenaszalność.
Planuję także otworzyć się na teksty innych osób u mnie na blogu. W dalszym ciągu będą pojawiać się teksty mojego autorstwa i to one będą dominujące, jednak marzy mi się tu większa różnorodność. Myślę, że mogę ją osiągnąć, dopuszczając w tej przestrzeni do wirtualnej mównicy także innych. Oczywiście cały czas ja biorę odpowiedzialność za pojawiające się tu artykuły więc będę mieć wpływ na to jakiego rodzaju treści się tu pojawiają.
Podoba Ci się ten pomysł? A może Ty też chcesz coś napisać? Jeśli tak, to czekam na wiadomość od Ciebie 🙂