Czas zweryfikował plany
Tymczasem na przełomie roku 2017 i 2018 myśląc o pisaniu podsumowania, jest mi wstyd. I to nie dlatego, że rok był ciężki, choć był. Nie dlatego, że nie dopisało mi szczęście, bo mimo wszystko mi ono dopisało. Nawet nie dlatego, że mój biznes nie rozwinął się tak jakbym sobie tego życzyła. Jest mi wstyd przede wszystkim dlatego, że tak często zaniedbywałam czytelników bloga. Blog działa już prawie rok, a pojawiły się na nim tylko 23 posty, co daje nowy post średnio raz na ponad 2 tygodnie 🙁
Długo zastanawiałam się więc czy pisanie tego podsumowania ma sens. Ostatecznie doszłam do wniosku, że ma. Jeśli chcę kontynuować ten projekt, to jestem Ci winna wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Nie jest to blog lifestylowy więc w całym tym wywodzie nie zabraknie personal brandingowych wniosków 😉